Wiele się pisze i mówi o Matce Bożej, Maryi. Jest Ona wspaniałym darem miłości Boga dla człowieka. Kimś absolutnie wyjątkowym. Kimś absolutnie wyjątkowym w moim życiu.
„Bóg jest miłością” - mówi Pismo Święte. Zaiste, bo z tej miłości stwarza Niepokalaną Niewiastę, która choć jest tylko człowiekiem, to jednak jest doskonałym obrazem i podobieństwem samego Boga. W Jej Niepokalanym Sercu nie ma miejsca na nic innego, jak tylko na Jego miłość. Miłość Boga do człowieka. Miłość, którą Wszechmocny i Nieograniczony Bóg zamyka w Sercu Stworzenia.
Dlaczego to czyni? Z wielu powodów. Wszystkie je jednak można zebrać w tym jednym, najważniejszym: ponieważ nas kocha i pragnie naszego zbawienia, aby być z nami przez całą wieczność. Dlatego stwarza Najświętszą Niewiastę, aby stała się Matką Jego umiłowanego Syna, w którym ma upodobanie. Mesjasz, który rodzi się z Niewiasty przychodzi na ziemię, aby zbawić ludzkość. I dokonuje tego przez Swoją śmierć i zmartwychwstanie. Zbawienie, które dokonuje się na Golgocie jest bez wątpienia najważniejszym wydarzeniem w dziejach ludzkości.
Serce Maryi i Serce Jezusa doskonale jednoczą się ze sobą właśnie pod Krzyżem. Maryja współcierpi, a Jej Serce przeszywa miecz boleści. Rozdarcie. Z jednej strony nieskończone cierpienie Jej Syna, z drugiej strony - niezliczona liczba ludzi, którzy z łaski zbawienia skorzystać nie będą chcieli, przez co skażą się na wieczne cierpienie w piekle. Czy jest Matka, która mogłaby znieść aż tak wielkie rozdarcie i ból?
Tylko Ta jedna, Niepokalana, której Serce wypełnia Boża miłość. Oto wierna Służebnica Pańska, która oddaje się woli Bożej w pełni. Ta miłość do człowieka, którą Bóg Ojciec umieszcza w Jej Sercu Niepokalanym sprawia, że Maryja żyje tym, czym żyje Jej Syn, Jezus Chrystus – zbawieniem każdego człowieka. Jezus oddaje życie, a Jego Matka staje się z Jego woli Matką Kościoła Świętego, Matką wszystkich ludzi, którzy pragną z Jezusem i przez Jezusa trafić do nieba.
Pan Bóg daje nam swój Kościół, który jest Jego pomocą w naszej drodze ku zbawieniu. Daje nam samego Siebie w Eucharystii, w Komunii Świętej, abyśmy już tu na ziemi mogli jednoczyć się z Nim w tej drodze ku zbawieniu. Nieskończenie Wszechmocny Bóg zamyka się w małym kawałku chleba, abyśmy mogli Go, pomimo naszej małości i kruchości, już teraz przyjąć do serca. To ogromna i koniecznie potrzebna pomoc Boga w naszej wędrówce przez ziemskie życie.
A Maryja?
Przepełniona miłością do Chrystusa i miłością do każdego człowieka robi wszystko, aby każdy z nas mógł niebo osiągnąć. Jako Matka Kościoła czyni wszystko, aby Święty Kościół mógł wypełniać swoją misję w wolności. Jednak tak, jak zbawienie człowieka nie dokonuje się bez jego udziału, tak i działanie uświęcające Kościoła nie dokonuje się bez udziału człowieka. Wszyscy bowiem jesteśmy grzeszni, a grzech każdego z nas, oddala nas wszystkich od Boga. Natomiast sakramenty święte i głoszone przez Kościół Słowo Boże, oraz modlitwa nas wszystkich - przybliżają do Boga.
Niepokalane Serce Maryi jest zatem przepełnione troską o Kościół Święty, o to, aby każdy z nas mógł dzięki posłudze Kościoła osiągnąć życie wieczne. Aby tak się stało, Kościół musi być silny, sprawny i działający w wolności, niczym nie ograniczany. Aby tak było, potrzebne jest działanie każdego z nas, jako że jesteśmy kamieniami, z których zbudowany jest Kościół Chrystusowy. Pismo Święte wyraźnie mówi, że Kościół jest Mistycznym Ciałem Chrystusa, gdzie On jest Głową, my zaś członkami tego Ciała. Święty jest tylko Bóg, my zaś, jako grzeszni ludzie musimy walczyć z grzechem i ze słabościami. W sakramentalnej wspólnocie Kościoła każdy grzech oddala, a każde uświęcenie przybliża nas do zbawienia.
To skoro dla Boga nasze zbawienie jest tak ważne, że poświęcił Syna Swego, aby każdy z nas miał życie wieczne, to i dla Najświętszej Jego Matki dzieło zbawienia jest najważniejsze. Cała Jej miłość i troska płyną ku Kościołowi Świętemu, którego wszyscy jesteśmy członkami.
Niepokalane Serce Maryi bije dla Kościoła. Jeśli kto prawdziwie kocha Najświętszą Maryję Pannę, ten będzie dzielił z Nią Jej największą miłość i troskę - właśnie o Kościół Jej Syna, o Jego dzieło. Nie ma większej bliskości z Najświętszą Matką, jak właśnie w jedności z miłością Jej Serca.
Najświętsze Serce Jezusa i Niepokalane Serce Maryi są doskonale zjednoczone w miłości do człowieka. Każdy z nas może na tę miłość odpowiedzieć swoją miłością, miłością do Kościoła Świętego. Jeśli zjednoczymy się w trosce i poświęceniu dla zbawienia wszystkich ludzi, to nasze serce, małe i marne, doskonale zjednoczy się z Niepokalanym Sercem Maryi, a tym samym, z Najświętszym Sercem Chrystusowym. Stąd ratunek dla świata w nabożeństwie do Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny, ratunek, polegający na zjednoczeniu na poziomie miłości, tej prawdziwej, głębokiej i czystej, pochodzącej od Boga samego.
Jedność z Maryją i jedność z Chrystusem wyrażają się w naszej trosce o Jego zbawcze dzieło, które jest w naszych rękach, w rękach Kościoła Świętego. Kto zatem żywi miłość do Kościoła i wspiera go w jego misji, ten żyje miłością i pasją Chrystusa Pana, który za Kościół oddał Swoje życie.
Oddajemy się Maryi właśnie po to, aby dzięki naszym sercom i naszemu działaniu mogła Ona wspomagać Kościół Chrystusowy, którego celem jest zbawienie wszystkich ludzi. Bycie Jej pomocnikiem w tym dziele jednoczy nasze serce z Jej Sercem Niepokalanym na poziomie tak głębokim, na jakim Chrystus oddał Swoje życie na drzewie Krzyża.
Dzisiaj możemy leżeć w kościele krzyżem, możemy modlić się na Różańcu św. w każdą pierwszą sobotę miesiąca i możemy jeździć na spotkania raz w miesiącu, ale to wszystko będzie mało, jeśli nie weźmiemy udziału w Pasji Chrystusa, w Jego zbawczej trosce o los każdego człowieka, w Jego poświęceniu aż do chwalebnej śmierci. Jeśli nie chcemy wspomagać Maryi w trosce i miłości do Kościoła, to nie mówmy, że jest dla nas ważna i że Ją kochamy, bo będą to jedynie czcze słowa.
Zjednoczyć się z Maryją można wyłącznie w miłości do Jej Syna i w miłości do Kościoła Świętego, który jest Jego Mistycznym Ciałem.
Kochani, wiem, że każdy z nas kocha Najświętszą Maryję Dziewicę, ale wiem też, że nie każdy rozumie jeszcze dlaczego, aby być blisko Niej, musimy być blisko Kościoła. Potrzebowałem kilku lat aby to odkryć. Dzisiaj dzielę się z Wami, Kochani, abyście i Wy mogli jednoczyć się z Naszą Matką Najświętszą w Jej największej miłości i trosce.
„Albowiem Bóg tak umiłował świat, że Syna Swego Jednorodzonego dał…”